Czy wartość człowieka określa się po jego wyglądzie? Oczywiście, że nie. Ale wartość firmy – już tak. Kiedy kontrahent wchodzi do gabinetu prezesa, jego wzrok na chwilę jedynie omiecie samego właściciela gabinetu. Wie, że będzie miał czas mu się przyjrzeć później. Teraz, ogarnia wzrokiem sam gabinet, dając tym samym do zrozumienia, że jest zainteresowany firmą, oraz być może stałą współpracą. To zwyczajowe zachowania, informujące uczestników spotkania o wspólnym zainteresowaniu. Dlatego wyposażenie gabinetu prezesa jest o tyle ważne, iż może skutkować – lub nie – ewentualną współpracą.
Co powinno znajdować się na takim wyposażeniu?
Oprócz zwyczajowego biurka i fotela prezesa (które jest oczywiście niezbędne), w gabinecie oprócz sofy (z przeznaczeniem na przyjacielskie pogawędki z kontrahentem), może również znajdować się fotel fujiiryoki. Co to takiego? Jest to fotel masujący, wymyślony po to, aby dać kompletny relaks temu, kto zdecyduje się z niego korzystać. Fotel fujiiryoki – to ekstraklasa w swej dziedzinie. Wyposażony w 18 programów automatycznych, 28 technik masażu, oraz 734 funkcjonalności, przyćmiewa swoimi możliwościami. Wyobraźmy sobie taką sytuację. Jesteśmy – jako prezes – bardzo zapracowani. Wciąż nas nie ma w firmie, gdyż musimy załatwiać różne – ważne, lub mniej ważne – sprawy. W czasie naszej nieobecności przychodzi do firmy ważny kontrahent. Czy będzie na nas czekał? Być może, jeśli mu zależy, poprosi o kontakt telefoniczny, lub mailowy.
W innym wypadku, po prostu sobie pójdzie
Nasza nieobecność będzie dla kontrahenta dużym afrontem. Szczególnie, jeśli był umówiony. A teraz sytuacja, kiedy w gabinecie prezesa znajduje się fotel fujiiryoki. Nasza sekretarka przeprasza za naszą nieobecność i proponuje zniesmaczonemu kontrahentowi kilkuminutowy relaks. A nóż w tym czasie wróci szef firmy? Jeśli zdoła go przekonać skorzystania z fotela fujiiryoki – kontrahent jest już nasz. I to całkowicie. Napewno zdołamy wrócić do firmy, zanim kontrahent znudzi się fotelem, lub przypomni sobie, że tak naprawdę nie miał przecież czasu i musi iść. Czyli? Fotel fujiiryoki zarobił dla nas masę kasy tylko dlatego, że był w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie dostępny dla klienta.
A inne dodatki?
Fotel fujiiryoki powinien być podstawowym elementem wyposażenia gabinetu prezesa, oprócz oczywiście biurka i fotela samego prezesa. Są jednak inne elementy, które warto wykorzystać. Są to zwykłe elementy dekoracyjne, oraz o różnym przeznaczeniu zarówno ogólnej użyteczności (komputer, telefon, itp.), jak i takie, które zwyczajnie będą cieszyć oko nie tylko prezesa, ale też i gości. Te elementy mogą podnieść prestiż firmy, komponując się estetycznie z całym pomieszczeniem. Jednak tzw. „perłą w koronie” będą fotele fujiiryoki, które samą swoją obecnością dopieszczą w/w oko zarówno prezesa, jak i właśnie odwiedzających go kontrahentów, służąc swoją niebywałą funkcjonalnością i elegancją. Warto więc zainwestować w jego zakup.