W Polsce nadal dużym problemem rynku pracy są tzw. umowy śmieciowe, czyli zatrudnienie na podstawie umów o dzieło oraz umów zlecenie. W przypadku ubiegania się o kredyt w banku, umowy cywilnoprawne są już akceptowane i brane pod uwagę przy wyliczaniu zdolności kredytowej, ale głównie wtedy, gdy zachowana jest ich ciągłość przez dłuższy czas. Takiego wymogu nie ma w przypadku pożyczek chwilówek, jakie udzielane są przez firmy pożyczkowe.
Ponad 4,5 mln pracowników na umowach cywilnoprawnych
Z danych opublikowanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych i resort finansów wynika, że na koniec 2017 roku w Polsce było 4,6 mln pracowników zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych. Były to umowy zlecenie oraz umowy o dzieło, które niestety nie dają uprawnień pracowniczych, takich jak etat w zakładzie pracy. Przynoszą jednak często stały dochód, jeśli są zawierane regularnie z tymi samymi zleceniodawcami. Dlatego na ich podstawie można wyliczyć zdolność kredytową danej osoby.
Mogą być podstawą do zaciągnięcia pożyczki chwilówki w firmie pozabankowej. W wielu przypadkach przy wnioskowaniu o takie zobowiązanie wystarczy, że klient wpisze dane z dowodu osobistego oraz zadeklaruje średnią wysokość miesięcznych dochodów, aby jego wniosek został rozpatrzony.
Uproszczone procedury wnioskowania o pożyczki
Firmy pożyczkowe mają niewielkie wymagania względem klientów przy zaciąganiu pożyczek gotówkowych. Chwilówki zwykle mogą otrzymać pełnoletni klienci, będący obywatelami Rzeczypospolitej Polskiej, którzy poprawnie i kompletnie wypełnią wniosek o pożyczkę oraz dokonają weryfikacji swojej tożsamości. Do tego celu może być potrzebne konto osobiste, zarejestrowane na dane wskazane we wniosku o udzielenie chwilówki, a także numer telefonu komórkowego, na który może być wysłany kod zabezpieczający i decyzja o udzieleniu pożyczki.
Umowa zlecenie lub umowa o dzieło mogą być źródłem pozyskiwania dochodów, które są brane pod uwagę przez firmy pożyczkowe udzielające pozabankowych pożyczek. Często nie wymagają one podania źródła zarobkowania. Wystarczy, że klient będzie miał dobrą historię kredytowania. Zdecydowana większość pożyczkodawców sprawdza dane potencjalnego pożyczkobiorcy w bazach biur informacji gospodarczych i w bazach dłużników, m.in. w BIG InfoMonitor, w KRD czy ERIF. Jeśli dana osoba ma tam wpisy, oznacza to, że zalega z płatnością rat kredytów lub pożyczek, nie zapłaciła np. czynszu za mieszkanie czy faktury za telefon i media. Taki klient traci wiarygodność w oczach firmy pożyczkowej i raczej nie otrzyma pożyczki. Nie ma przy tym znaczenia, czy zarabia na etacie, ma własną firmę czy też zarabia na podstawie tzw. umów śmieciowych.
Pożyczkodawcy wychodzą naprzeciw oczekiwaniom klientów i skoro ponad 4 mln ludzi w Polsce pracuje i pozyskuje dochody z tytułu umów o dzieło lub zlecenie, należy dać im szansę na kredytowanie. Firmy pożyczkowe najczęściej nie widzą przeszkód, aby udzielić takim klientom pożyczki chwilówki.