Dlaczego szukamy pracy… mając pracę?

home-office-336378_640

Podaż pracy przekraczająca popyt na nią prowadzi do powstania tzw. rynku pracownika, dzięki któremu – przynajmniej teoretycznie – osoby poszukujące pracy znajdują się w uprzywilejowanej pozycji względem potencjalnych pracodawców. Sprzyja on również poszukiwaniu pracy nawet wówczas, gdy już zajmujemy jakąś posadę. Perspektywa objęcia bardziej prestiżowego stanowiska lub większych zarobków jest często na tyle kusząca, że okazuje się skuteczna. Co skłania pracowników do zrezygnowania z aktualnego miejsca pracy?

Podstawowym czynnikiem skłaniającym pracowników do rozstania się z dotychczasowym miejscem pracy są oczywiście pieniądze. Wyniki badań przeprowadzonych wśród pracowników różnych szczebli zatrudnionych w kilkudziesięciu zakładach na terenie całego kraju nie pozostawiają wątpliwości – zdecydowana większość respondentów wśród czynników, które mogłyby zachęcić ich do zmiany pracy, na pierwszym miejscu wymienia właśnie atrakcyjniejsze wynagrodzenie w nowym miejscu. Drugim w kolejności czynnikiem wskazywanym przez badanych były możliwości rozwoju zawodowego. Co ciekawe co trzecia osoba, która wybrała tę opcję deklarowała również, że byłaby gotowa zmienić pracę na stanowisko dające lepsze warunki do dalszego rozwoju zawodowego nawet wówczas, gdyby wiązało się to z nieznacznym zmniejszeniem zarobków. Pierwszą trójkę najczęstszych argumentów skłaniających do zmiany zajmowanego stanowiska zamyka możliwość awansu na bardziej prestiżowe stanowisko. Jeżeli po pracownika z dużym doświadczeniem zgłosi się „łowca talentów” proponując pracę na wyższym stanowisku to chętnie pożegna się on z firmą w której aktualnie pracuje, nawet jeżeli ma za sobą kilkanaście lat pracy w danym miejscu.

Wymienione powyżej sytuacje, w których nawet wieloletni pracownicy poważnie rozważyliby zmianę pracy raczej nie zaskakują. Dla większości z Nas perspektywa awansu, wyższe zarobki, czy chociażby szansa na rozwijanie własnych umiejętności są propozycjami godnymi przynajmniej rozważenia. Jednak przedstawione powyżej, łatwe do przewidzenia i w pełni zrozumiałe „karty przetargowe” w walce o potencjalnego przeciwnika nie są jedynymi, które zostały zadeklarowane przez badanych jako „kuszące” – pojawiają się też te mniej oczywiste. Praca w nowym miejscu byłaby wyborem m. in. respondentów mogących współpracować tam ze współmałżonkiem. Inni deklarują, że nie wahaliby się przed zmianą zatrudnienia, gdyby mogli pracować godzinę krócej, przy zachowaniu obecnego wynagrodzenia. Co piętnasty natomiast stwierdził, że argumentem mogącym przekonać go do zmiany miejsca pracy byłby łatwiejszy dojazd.

 

Skomentuj

Twój adres email nie będzie widoczny.

*