Jak zaoszczędzić prąd i obniżyć wysokość rachunku?

tesla PL-rachunek-za-prad

Nigdy nie byłam typem osoby, która umie oszczędzać. Cieszyłam się życiem i zawsze śledziłam najnowsze trendy w modzie. Jednak problem pojawił się wtedy, gdy straciłam pracę. Miałam dobrze płatną pracę, dzięki której mogłam wieść w miarę dostatnie życie.
Nagle pieniądze stały się problemem, rachunki tylko się piętrzyły, tak więc byłam zmuszona wprowadzić pewne ograniczenia. To oczywiście było dla mnie dość trudne. Pierwszy raz stawiałam czoła takiej sytuacji.

Pierwszy życiowy kryzys

Zawsze jest tak, że kiedy cieszycie się życiem, nie myślcie o problemach, które mogą was w nim spotkać. Ja sama nigdy nie przypuszczałam, że mogę stracić pracę. Firma, w której pracowałam zaczęła mieć kłopoty i szefostwo postanowiło zredukować liczbę pracowników. Okazało się, że byłam nadwyżką technologiczną. Na szczęście, mój pracodawca dał mi odprawę.

Jednak pieniądze z odprawy szybko zaczęły topnieć. Musiałam opłacić wszystkie rachunki, a to, co zostało, wystarczyło mi zaledwie na kilka dni. Pilnie potrzebowałam pracy. Nie obchodziło mnie, jaka to będzie praca, bo bardzo potrzebowałam pewnego źródła dochodu.
Znalazłam pracę sprzedawczyni w butiku. Pensja nie mogła się równać z poprzednią, ale to było jedyne wyjście z kryzysu.
Po przepracowaniu kilku miesięcy, nagle wszystko zaczęło wymykać się spod kontroli. Moja mała pensja nie wystarczała na pokrycie wszystkich kosztów. Wysokie rachunki stanowiły połowę mojego wynagrodzenia. Moja przyjaciółka radziła mi, żebym zaczęła oszczędzać. Przyznała, że udało jej się obniżyć rachunek za prąd. Wydawało się, że to będzie dość proste, więc musiałam spróbować.

Jak zaoszczędzić prąd i obniżyć koszty?

Zdradziła też, że odpowiedzi na wszystkie moje problemy znajdę w internecie. Sama znalazła tam wiele trików i metod, które pomogły jej zmniejszyć zużycie prądu.

Rozpoczęłam więc poszukiwania. Zajęło mi to kilka dni. Próbowałam dowiedzieć się, które z metod są najlepsze i nie wymagają wiele pracy czy wysiłku. Pracuję codziennie i nie mam zbyt wiele czasu na oszczędzanie.
Tych metod było jednak tak wiele, że nie wiedziałam, którą wybrać. Moja przyjaciółka miała już dość patrzenia na to, jaka jestem zdezorientowana i rozproszona, więc zdradziła mi swój sekret na oszczędzanie prądu.

Twierdziła, że bez względu na to, jakich sprzętów używam, mogę zaoszczędzić energię elektryczną. Nie miało znaczenia, czy w grę wchodziły:
• Bojler,
• Kuchenka elektryczna,
• Komputer,
• Klimatyzator,
• Pralka.

Wkrótce przekonałam się o tym sama. Idąc za radą przyjaciółki, już po miesiącu udało mi się zaoszczędzić kilkadziesiąt złotych. Dodała jednak, że prawdziwe efekty oszczędzania zobaczę dopiero po dłuższym czasie.

I tak też było. Po roku, moje oszczędności były zwiększyły się drastycznie. Udało mi się zmniejszyć zużycie prądu i jednocześnie wysokość rachunku.

Nie pozbyłam się co prawda wszystkich problemów, ale jestem na dobrej drodze. Ważne, że mam pracę i nie muszę pożyczać pieniędzy od innych.

Skomentuj

Twój adres email nie będzie widoczny.

*